Utalentowany i wrażliwy. Dlaczego warto iść na koncert Dawida Tyszkowskiego?
Dawid Tyszkowski ma zaledwie 22 lata, ale już teraz może pochwalić się ogromnymi sukcesami na rodzimym rynku muzycznym i odważnie patrzeć przed siebie. Ma świetny głos, urok osobisty i pisze piosenki prosto z serca, czym zdobywa coraz większe grono fanów.
Tęsknota za pupilem
Debiutancki album Dawida zatytułowany „Mój kot zaginą i już raczej nie wróci” ukazała się w listopadzie 2023 i szybko przyciągnął uwagę słuchaczy. Składające się na płytę dziewięć utworów niemal idealnie wpisało się w jesienną aurę towarzyszącą premierze. Pełne emocji teksty młodego wokalisty, których motywem przewodnim są relacje i lęki towarzyszące wchodzeniu w dorosłość rezonowały nie tylko z rówieśnikami autora.
Dawid podkreśla, że pisząc piosenki odwołuje się do własnych doświadczeń. – Zawsze moje teksty były i będą oparte na moich własnych doświadczeniach. Od tego to w ogóle się u mnie zaczęło. Moim marzeniem nigdy nie było występowanie na wielkich scenach i pisanie hitów. Muzyka była dla mnie środkiem do wyrażania siebie, do radzenia sobie ze swoimi emocjami – mówił w wywiadzie dla Interii. – Jeśli zacząłbym pisać o jakichś wymyślonych sytuacjach, które nigdy nie miały miejsca, to trochę straciłoby to dla mnie sens – dodał.
A skąd zaginiony kot w tytule płyty? Okazuje się, że pełni rolę symbolu. – Na pewno powstanie tytułowego utworu "Mój kot zaginął" to był najważniejszy moment w tym procesie tworzenia albumu. Zanim to się wydarzyło, to trochę nie wiedziałem, co robię – wyznał Tyszkowski. – Kiedy pojawił się ten kot, to wszystko się ułożyło. Wiedziałem już wtedy, że to ma być długogrający album, trochę taki konceptualny, oparty o motywy relacji, tęsknoty, rodziny, dzieciństwa. Na tym wszystkim chciałem to oprzeć i się udało – wyjaśnił.
Nie jest łatwo
Teksty Dawida zdecydowanie zwracają uwagę, ale podobno ich powstawanie to mozolny i niełatwy proces, o czym w wywiadzie dla „Wprost” mówił jego kolega po fachu Wiktor Waligóra. – Podziwiam Dawida Tyszkowskiego, bo każde jego słowo porusza mnie bardzo głęboko. Rozmawiałem z nim i zdradził mi, że też spędza mnóstwo czasu nad pojedynczym tekstem – powiedział krakowianin.
Dodatkowych trudności przysporzył na pewno kierunek jaki obrał Tyszkowski na solowej płycie. Decyzja o wprowadzeniu motywu przewodniego i wyprodukowaniu albumu konceptualnego była odważna, jak na debiut. Wokalista podkreśla jednak, że sam uwielbia słuchać płyt od początku do końca i odkrywać wszystkie ich detale, dlatego coś podobnego chciał dać swoim fanom.
Niełatwe było też dla Dawida pokonanie stresu związanego z wizją koncertowania. W wywiadach mówił, że by kiedyś odliczał utwory do końca przygotowanej setlisty. Dziś jest już jednak zupełnie inaczej. – Dzisiaj, wiedząc jakich mam ludzi dookoła siebie i jak bardzo jestem zadowolony z tego materiału, który udało nam się stworzyć, to jestem tylko podekscytowany i nie mogę się doczekać trasy – podkreśla.
O tym, jak brzmi muzyka Dawida Tyszkowskiego na żywo, tej jesieni będzie można się przekonać na koncertach w: Narodowym Centrum Muzyki we Wrocławiu (3 października), warszawskim klubie Palladium (9 listopada), gdańskim Starym Maneżu (28 listopada) i poznańskim klubie Tama (8 grudnia).